23 June 2015

I'm back!



Hej! Witam Was po ponad miesięcznej przerwie. W sobotę razem z Weroniką udałyśmy się na zdjęcia. Bardzo tęskniłam za wyjściami na zdjęcia. Jakoś przez ten cały czas nie umiałam się wybrać z wielu powodów o których nie ma co pisać. Weronika wyciągnęła mnie w klimatyczne miejsca w moim mieście. Niedaleko nas są wspaniałe stare budynki, gdzie zdjęcia wychodzą przepięknie. Wszystko byłoby super gdyby nie zimny wiatr. Oczywiście ja ubrałam krótkie spodenki i mimo rajstop i ciepłego swetra zmarzłam niesłychanie. Ale zaraz po powrocie zrekompensowałam sobie utracone ciepło zieloną herbatą i pączkami :)

Hello! Welcome after more than a one month break. On Saturday Weronika and I went to take some photos. I had been missing it so much.Because of a few things that are not worth mentioning I couldn't find time to go outside.  Weronika took me to very climate places in my town. There are old building not far away from place where I live. Pictures look gorgeous from there. Everything would be fine if the cold wind didn't blow so much. I had to wear shorts and despite tights and warm, winter sweater I froze. When I finally came back home, I compensated lack of heat by drinking hot green tea and eating delicious donuts :) 











Generalnie u mnie nic ciekawego się nie działo. Przez chwilę myślałam, że moją nieobecność będę tłumaczyć nawałem nauki, ale wtedy wyszłabym na ogromnego kujona, do którego mi bardzo dużo brakuje. Dlatego mówię wprost, że nie mam żadnego wytłumaczenia. Po prostu nie umiałam nic ciekawego wymyślić. Nie należy jednak płakać nad rozlanym mlekiem i trzeba ruszyć dalej. Mam jednak parę rzeczy, którymi się pochwalę... Po pierwsze zaczęłam się uczyć jeździć autem z moim tatą. Gdy za rok będę chodziła na kurs nie chcę uczyć się od zera a doszlifowywać to, co mi nie za bardzo wychodzi- prawdopodobnie będzie to jazda na wstecznym (największa tragedia dla mnie). Drugą rzeczą jest koncert jazzowy zespołu RGG Trio na który wybrałam się w piątek również z Weroniką. Wspaniałe było również to, że odbył się on pod ziemią, czyli w zabytkowej kopalni, gdzie znajdują się prześliczne sale koncertowe. Klimat był wspaniały. Wśród utworów były takie, które nie za bardzo mi się podobały, ale należały do mniejszości. Najlepszy jak dla mnie był perkusista, który uderzał w co tylko mógł i robił wszystko, aby sprawić, że ten koncert był jeszcze bardziej wyjątkowy. Najlepsze był jednak fakt, że była to inspiracja i tworzyli muzykę na żywo co jest naprawdę CUDOWNE. Na początku nie byłam przekonana do tego wyjścia, ale nie żałuję, że w końcu zdecydowałam się tam wybrać :) Po trzecie jestem prze szczęśliwa, bo po wielu zmaganiach i długiej walce udało mi się zdobyć świadectwo z paskiem. Gdyby ktoś miesiąc temu zapytał mnie czy będę miała pasek to bym go wyśmiała. No ale cuda się jednak zdarzają. 
To by było na tyle... Muszę zmykać i dokończyć sprzątanie w pokoju ;D
Do zobaczenia wkrótce! <3

Generally, nothing interesting happened in my life. For a while I was thinking that I would explain my absence with a lot of study, but you would incorrectly think that I'm a plodder. That's why I'm telling you that I don't have any explanation. I just couldn't come up with any idea. Well, I'm not gonna cry over split milk... I have some things i want to tell you about.  Firstly, last month my dad began to teach me how to drive a car. Next year I wouldn't like to waste my time on learning just basic skills on a driving course. I'd prefer to deal with things which are rather not my cup of tea. I guess it will be driving in reverse (the worst of all) The second thing I'd like to mention is a jazz concert in which I participated also with Weronika last Friday. I have to admit that it was my first concert ever in that type of music. It was given by RGG Trio. What is interesting, it took place under the ground ~ in mine. To be honest, literally everything was breathtaking for me there. I think the best was the drummer, who played on everything he could: floor, lamp above his head, bags and many other things. It was also great that the band was creating music live. I have to tell you that at first  I was not convinced to go, but I do not regret that I finally decided to go there. A certificate with honours, which I'll be given at the end of a school year, is the third and the last thing I want to talk about today. I am very happy because I was fighting for that for a long time. If somebody had told me that I'll get distinction I would have laughed at him or her. Well, miracles happen in real life :D 
OK. That's it. I have to go now and finish cleaning up my room :) 
See you soon <3












fot. Weronika Kozłowska 



No comments:

Post a Comment